Od 2035 roku zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi
Według komunikatu czeskiej prezydencji w Unii Europejskiej, osiągnięto wstępne porozumienie między Parlamentem Europejskim a Radą Europejską. Przewiduje ono, że od 2035 roku w krajach UE praktycznie nie będzie można kupić nowego samochodu z silnikiem spalinowym.
Proponowane środki mają sprawić, że europejski przemysł samochodowy będzie bardziej wydajny i mniej zanieczyszczający środowisko. Obejmują one wycofanie samochodów napędzanych paliwami kopalnymi do 2035 r. i 55-procentową redukcję emisji z nowych samochodów sprzedawanych od 2030 r. w porównaniu z poziomem z 2021 r. Samochody używane powstałe przed 2035 będzie można kupować bez przeszkód.
Prognozuje się milion samochodów elektrycznych w Polsce
Rynek samochodów elektrycznych rośnie w Polsce bardzo szybko i ma się rozwijać jeszcze szybciej. W ciągu 3 lat liczba samochodów elektrycznych ma wzrosnąć ponad 14-krotnie do 290 tys. sztuk. Długoterminowe prognozy Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wskazują, że flota samochodów elektrycznych wzrośnie do miliona w latach 2030/2031, a w 2040 roku osiągnie prawie 3 miliony sztuk. Po drodze swoją rolę zaczną odgrywać regulacje prawne. Do 2035 roku wymagają, aby wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE były zeroemisyjne. Producentom, którzy nie dostosują się do unijnego nakazu, grożą wysokie kary finansowe.
Czy planowany zakaz może doprowadzić do porażki gospodarczej UE?
Minister gospodarki Francji Thierry Breton wyraził swoje zaniepokojenie ekonomicznymi konsekwencjami zakazu sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi w Europie. Uważa on ten termin za ambitny, biorąc pod uwagę, że jest on odległy o niecałe 20 lat. Dodatkowo dostępne obecnie rozwiązania technologiczne pozwalają na przestawienie się tylko stopniowo.
Breton zaznaczył, że z powodu przejścia na samochody elektryczne zostanie zlikwidowanych 600 tys. miejsc pracy.
„Nie mówimy tylko o wielkich producentach samochodów, którzy na pewno sobie poradzą, ale o całym „ekosystemie” i o produkcji energii elektrycznej” — tłumaczył.
W celu produkcji samochodów elektrycznych, które zastąpią tradycyjne, UE „będzie potrzebowała do 2030 roku 15 razy więcej litu, cztery razy więcej kobaltu, cztery razy więcej grafitu, trzy razy więcej niklu. Zapotrzebowanie na te minerały znacznie wzrośnie.” Będzie to oznaczało ogromne zużycie surowców do produkcji pojazdów.
Skąd pozyskać prąd?
Z wyliczeń Bretona wynika, że „jeśli chcemy, aby wszystkie samochody były elektryczne, będziemy potrzebowali 150 GW więcej energii elektrycznej rocznie”, czyli o 20 do 25 proc. więcej niż Europa produkuje obecnie.
„Będziemy więc musieli znacznie zwiększyć produkcję energii elektrycznej. Ale będzie to musiał być prąd bezemisyjny – jeśli będzie pochodził z węgla lub gazu, to nie ma to sensu” — orzekł Thierry Breton.
Autor: Magdalena Chowaniec
Autor zdjęcia głównego: Nile, Pixabay
Materiał źródłowy: PAP.pl, businessinsider.com.pl