Keanu Reeves – celebryta zaskakujący swoją normalnością
Keanu został okrzyknięty najbardziej normalnym aktorem Hollywood. Mimo swoich sukcesów i światowej popularności, pozostał skromny i uprzejmy. W jego przypadku sława nie wygrała i dał on radę pomimo niej pozostać normalny, nie gonić za tym, co popularne, czy też pokazywać się na imprezach tylko dla rozgłosu. Reeves prowadzi swoje życie z daleka od kamer. Nie próbuje kreować nachalnie swojego wizerunku, zostaje sobą – tajemniczym i skromnym zwykłym mężczyzną. Taka pokora i empatia są wynikiem dramatycznych wydarzeń, które dotknęły aktora w przeszłości.
Ciężkie chwile
Od najmłodszych lat Keanu nie miał zbyt kolorowego życia. W bardzo wczesnym wieku jego rodzice rozstali się, co było skutkiem przeprowadzki aktora z Libanu do Nowego Jorku wraz z matką. Kiedy chłopiec miał 3 latka, zmarł jego ojciec. Kilka lat później jego rodzicielka związała się z innym mężczyzną, co nie potrwało długo, lecz poskutkowało przeprowadzką do Toronto – otrzymali tam kanadyjskie obywatelstwo. Poprzez wieczne przeprowadzki młody Reeves miał problemy z przystosowaniem się do środowiska szkolnego – trudno mu było nawiązywać relacje z rówieśnikami i nauczycielami. Życia szkolnego nie ułatwiały również problemy w nauce – dysleksja ani sama jego introwertyczna natura. Przez takie utrudnienia zdecydował się na ukończenie nauki w wieku zaledwie 17 lat i poszedł do pracy.
Kolejnym ciężkim wydarzeniem w życiu artysty było przedawkowanie narkotyków przez jednego z jego przyjaciół, którego poznał podczas produkcji jednego z pierwszych filmów. Keanu przez długi czas zmagał się z depresją. Jedynie pogarszającą wiadomością było wykrycie w mniej więcej tym samym czasie białaczki u jego siostry, której leczenie nie przynosiło efektów.
Po kilku latach i rozwinięciu się kariery aktorskiej, Reeves związał się z niejaką Jennifer Syme, oczekiwali oni wspólnego dziecka. Niestety, podczas porodu doszło do śmierci dziecka, związek zaczął się rozpadać, aż w końcu doszło do rozstania. Aktor zdecydował poświęcić się swojej karierze. Kilka miesięcy później jego była już partnerka zginęła w wypadku samochodowym – nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Kariera
Swój debiut Keanu miał w wieku 15 lat, wystąpił wtedy w szekspirowskiej tragedii „Romeo i Julia” jako Merkucjo. Później zdobywał doświadczenie w reklamach i małych kanadyjskich produkcjach telewizyjnych czy też filmach. Jednakże prawdziwa kariera rozpoczęła się dopiero kilka lat po zdiagnozowaniu białaczki u jego siostry. Wtedy, w 1994 roku, zagrał w filmie „Speed: Niebezpieczna prędkość”, który okazał się ogromnym sukcesem komercyjnym, a później w wręcz kultowym „Adwokacie diabła”. Do tej pory aktor jest najbardziej kojarzony z sagą filmów „Matrix”. Później zaczął również interesować się produkcją i reżyserią filmów. W 2014 to film „John Wick”, w którym zagrał rolę tytułowego byłego zabójcy, którego nowe życie rozpada się, pozostawiając jedynie żądzę zemsty. Film odniósł sukces i dobre recenzje krytyków.
W 2019 roku ukazał się również zwiastun jego nowej produkcji „Cyberpunk 2077”.
Codzienne życie
Istnieje duża grupa ludzi, która uważa Keanu za nieśmiertelnego, a jest to spowodowane młodym wyglądem aktora – pomimo osiągnięcia wieku 57 lat, wygląda on z roku na rok tylko młodziej.
Reeves jest uważany za dobrego i zwyczajnego człowieka bez wielkich potrzeb i zachcianek. Przez większość swojego życia, w tym udanej kariery, pomieszkiwał w pokojach hotelowych i wynajmowanych mieszkaniach. Pierwszy dom kupił dopiero w roku 2003 po premierze sequeli „Matrixa”. Podczas kręcenia niektórych filmów aktor nalegał na zmniejszenie jego wynagrodzenia, aby w innych produkcjach twórcy mogli sobie pozwolić na wykupienie innych dobrych aktorów czy też aby wyrównać płace osób biorących udział w danym filmie. Na co dzień artysta używa prywatnego auta, ale także bardzo często metra, gdzie chętnie ustępuje miejsca innym pasażerom w potrzebie. Aktora można również często zobaczyć, kiedy dzieli się posiłkiem z osobami bezdomnymi. To jednak nie wszystko. Po chorobie siostry, przeznaczył miliony dolarów na szpitale onkologiczne i badania nad rakiem oraz wspiera też wiele innych organizacji charytatywnych.
Reeves nie gardzi zwykłymi ludźmi. Nie odgradza się od nich ochroniarzami i chętnie rozmawia z każdym, kto tego chce lub potrzebuje. Podczas jednej z podróży samolotem, którym leciał, doszło do awaryjnego lądowania. Gwiazdor nie zamówił dla siebie osobnego transportu, lecz wsiadł do autobusu ze wszystkimi innymi pasażerami i po drodze umilał im czas zabawnymi opowieściami i zdjęciami na rozładowanie stresu.
Po sukcesie „Matrixa” aktor zrezygnował z przyszłych zysków – które według szacunków na zewnątrz wynosiły około 80 mln dolarów – na rzecz osób zajmujących się efektami specjalnymi i kostiumami. Reeves stwierdził, że zasłużyli oni na to, bo dzięki nim produkcja mogła mieć miejsce. Nie zapomniał również o kaskaderach, którym kupił motocykle firmy Harley.